MOJE DEMONY
Dręczą mnie na co dzień i męczą od święta.
Nie dają robić rzeczy nie dają spać i nie pozwalają wstawać rano z łóżka. Powstałe ze zbitków myśli i kłębków nerwów. Raz mnie od czegoś odwodzą innym razem do czegoś przymuszają. Bezlitośnie uporczywie i totalnie po złości.
Są w mojej głowie intruzami i wyjadają ze mnie kęs za kęsem mnie. Zmieniają mi optykę odbierają chęć do życia i działania…ale są też nieodłączną częścią mojej osobowości którą uważam za największy dar jaki dostałem. Coś za coś – takie życie.
Swoje demony przeważnie prezentuje w formie aluzji, haseł, wierszyków, odniesień i alegorycznych form komiksowych. Tym razem chciałem wam je pokazać jeden do jeden takimi jakie są one naprawdę!